Kłopoty z wizami, blokady granic utrudniają życie nie tylko zwykłym obywatelom. Rwie się współpraca samorządów. Apel o poprawę warunków przekraczania granicy został podpisany po ukraińskiej stronie granicy, bo kłopoty z wizami mają nawet samorządowcy.
- Musimy podjąć działania, które poprawią warunki przekraczania granicy polsko-ukraińskiej - mówi Robert Choma, prezydent Przemyśla. W poniedziałek ze starostą przemyskim i burmistrzami Jarosławia, Lubaczowa, Radymna, Ustrzyk Dolnych, wójtem gminy Medyka oraz merem Truskawca, Mościsk, przedstawicielami Lwowa, Sambora i Drohobycza, prezydent podpisał apel do rządów Polski i Ukrainy o poprawę warunków na granicy polsko-ukraińskiej oraz usprawnienie procedury wizowej dla Ukraińców. Według sygnatariuszy apelu należy m.in. jak najszybciej zmodernizować istniejące przejścia i wyposażyć je w sprzęt ułatwiający odprawę, zwiększyć liczbę celników, jak najszybciej utworzyć nowe przejścia graniczne. - Wnioskujemy również o usprawnienie procedury wydawania wiz. Od dawna postulujemy utworzenie punktu konsularnego Ukrainy w Przemyślu - dodaje Choma.
Ukraińcom zależy, żeby uprościć wydawanie wiz dla przedsiębiorców, firm transportowych. - Mają zezwolenia na transport międzynarodowy, a wizy dostają na najwyżej na trzy miesiące, potem muszą ubiegać się od nowa. Zawieszają działalność - mówił jeden z ukraińskich samorządowców.
Prezydent Choma: - Współpraca między samorządami kuleje. Apel podpisaliśmy po ukraińskiej stronie, bo ukraińscy samorządowcy mają problemy z szybkim uzyskaniem wizy. Przed nami Euro 2012, musimy się spieszyć z załatwieniem tych problemów.
Postulaty skrzętnie notował Jan Romeyko-Hurko, konsul ze Lwowa. - Część z nich jest do załatwienia przez rządy, ale część, jak np. otwarcie nowych przejść, leży w kompetencjach wojewodów i gubernatorów. Cenne w tej inicjatywie jest to, że postulaty mieszkańców, przedsiębiorców przedstawiają teraz przedstawiciele samorządów - powiedział konsul.
Do rządu polskiego apel wyśle prezydent Choma.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów